poniedziałek, 26 marca 2012

Rozdział 3. Miłość na całe życie .

- Gratuluję ! - krzyknął Harry , gdy tylko wsiadłam z powrotem do limuzyny .
- Dzięki . - odparłam .
Właśnie pół godziny temu przyjechałam do wytwórni , aby porozmawiać z Jerry'm o umowie.
- Dzień Dobry ! - powiedział Jerry uradowany na mój widok . - Bałem się czy wrócisz cało . Po wczorajszym , jak Harry się na ciebie rzucił . Myślałem , że może cię udusił z tego wrażenia.

Jerry uśmiechnął się lekko , choć trochę zalotnie . Poczułam , że rumieńce wyskakują mi na twarzy .
-  A teraz porozmawiajmy o kontrakcie . Chciałbym , żebyś przez najbliższy miesiąc nagrała kilka piosenek z One Direction . W między czasie popracowali byśmy nad twoim image . Później pojedziesz z nimi w trasę koncertową . Później czekają cię tylko piosenki , sława  koncerty . W między czasie zagrasz w  filmie i paru teledyskach . To tyle jak narazie . Nasz kontrakt będzie obowiązywał przez cały czas . To ja będę o wszystkim decydował . Oczywiście , nie będę cię do niczego zmuszał . Bez przesady . Chcę tylko , żebyś przez cały czas mówiła mi prawdę . Nie chcę się w ostatniej chwili dowiadywać , że z czegoś rezygnujesz. Za pół roku będziesz znana na cały świat . Pamiętaj tylko , że wkroczenie do świata gwiazd , to przede wszystkim rezygnacja z niektórych przyjemności .  Już nie będziesz mogła chodzić normalnie do sklepu  . Cały czas będziesz przez kogoś obserwowana .

-Jerry , gdybym nie chciała tego , to nie przyjeżdżałabym tutaj . Tak naprawdę to chciałabym zacząć moje życie od początku . Kocham moją rodzinę i miasto z którego pochodzę , ale tak naprawdę nie pasuję tam . Zawsze czułam jakiś niedosyt w swoim życiu . Chcę w końcu robić to co kocham . - odpowiedziałam .
Przez chwilę w pomieszczeniu trwała cisza , która nie ubłagalnie się ciągnęła . Jerry siedział zamyślony .
- Cieszę się , że mamy to za sobą  . Mam nadzieję , że nie gniewasz się na mnie ? Po prostu musiałem się upewnić . Nie chcę być twoim wrogiem , ani  szefem . Nie ukrywaj nic przede mną , żadnych faktów . Jeżeli mamy ze sobą pracować , to chcę żebyśmy się zaprzyjaźnili .

Tak oto zakończyła się nasza rozmowa . Przyznam szczerze , że to była dość nietypowa rozmowa . Teraz jechałam z chłopakami do kina . Harry wczoraj kupił dla nas bilety . Niestety wyszliśmy w połowie seansu , ponieważ film okazał się konkretną klapą , a nas ponosiła energia . Później zdecydowaliśmy , że pojedziemy do nowo otwartego clubu .
- No to będzie zabawa . Już myślałem , że w tym dniu nie zakosztuję ani odrobiny rozrywki . - powiedział Louis .
Gdy tylko przeszliśmy próg clubu , chłopaki zaczęli tańczyć do najnowszych przebojów . Mi natomiast humor dzisiaj nie dopisywał . Po chwili zauważyłam , że nie tylko mi  . Liam właśnie podszedł do mnie . Chwilę jeszcze spojrzał w kierunku chłopaków . Później zerknął  w moją stronę .
- Może pogadamy ? - zaproponował . Nagle na jego twarzy pojawił się uśmiech . Jaki on był przystojny . Patrzył mi prosto w twarz . Wskazał mi stolik  w pustym kącie sali . Ruszyłam w tamtym kierunku . Gdy dotarliśmy na miejsce Liam'owi zaczął dzwonić telefon . Chłopak wkurzył się . Zaczął się drzeć na kogoś . Gdy skończył rozmawiać rzucił telefon o podłogę .
- Coś się stało ? - zapytałam .
- Przepraszam , ale muszę na chwilę wyjść . - odrzekł , nie spoglądając już więcej w moim kierunku .
Zaczęłam się martwic , gdy chłopak nie wracał przez 10 minut . Postanowiłam go poszukać .
Wyszłam przed club . Liam siedział na krawężniku chodnika . Płakał . Nie chciałam go do niczego zmuszać , więc czekałam , aż sam zacznie rozmowę .
- To była moja była dziewczyna Ashley . Wiem to może trochę dziwne , ale nie z jej powodu płaczę . Zeszłej wiosny kupiłem sobie psa . Jest to suczka , labradorka Roxy . Niestety nie znosiła podróży, więc musiałem zostawić ją u Ashley . Ona jest weterynarzem . Później okazało się , że ma wadę serca . Teraz leży pod kroplówką i walczy o życie . Kocham tego psa.- chłopak znowu zaczął płakać . Przytuliłam go .
- To czemu nie pojedziesz do niej ? - zapytałam .
- Nie kocham już Ashley od kilku miesięcy , Jessico . Boję się , że nie pozwoli mi się zbliżyć do Roxy . A ja nie zniosę bardziej czekania przed drzwiami gabinetu . A na pewno ona nie zniesie mojej obecności .
- Może nie będzie tak źle ? - zapytałam .Nagle z clubu wyszli chłopacy . Widać humor nadal im dopisywał .
- Hej , dlaczego tak tutaj siedzicie ? - zapytał Harry . Po chwili zwrócił się w kierunku Liama . Ten opowiedział wszystko . Postanowiliśmy , że Liam powinien tam pojechać .
Na miejscu okazało się , że tak naprawdę Roxy nic nie było . Trochę była osłabiona , ale nic więcej . Po prostu Ashley chciała poigrać z uczuciami , jakimi Liam darzył tego psa . Chłopak zabrał psa . Już nigdy nie chciał widzieć Ashley na oczy .
Teraz , gdy wróciliśmy do domu siedziałam na łóżku przytulona do Roxy . Był to naprawdę świetny pies . Nagle drzwi się otworzyły . Zobaczyłam Liama .
- Cieszę się , że nic ci nie było kochana . - powiedział Liam do psa . - A tobie Jessico dziękuję , że mnie przekonałaś  . Teraz pewnie siedziałbym w pokoju i martwił się o nią .-Liam
pocałował mnie w policzek . - Dobrze , że z nami mieszkasz .
I wyszedł z pokoju . Jakie to było cudowne . Pocałował mnie tak delikatnie , że dech zaparło mi w piersiach. Tego pocałunku nie zapomniałam do końca życia .

Rozdział 2. Przepraszam Cię .

Obudziły mnie promienie słońca padające przez okno . Leżałam na kanapie . Za oknem widziałam budzący się do życia Londyn . Próbowałam sobie przypomnieć coś z wcześniejszego wieczoru . Wszystko pamiętałam , oprócz tego co działo się później w limuzynie . Wiedziałam tylko , że był tam ze mną on . I nagle zdałam sobie sprawę , że nie znam tego miejsca .
- Kurde . Gdzie ja jestem !? - szybko wstałam przerażona . Skierowałam się w stronę drzwi . Wyjrzałam przez lukę . Nikogo nie było na zewnątrz . Coraz bardziej zaczęłam się bać . A jeśli mnie porwali ? Wolałam jednak o tym  nie myśleć . Rozejrzałam się dookoła . Stałam w bardzo drogim apartamencie .
- Łał ! ale tutaj jest ładnie . - wyszeptałam .
- No . Dlatego je kupiliśmy . - powiedział ktoś . Nagle zaczęłam wrzeszczeć .
- Cicho ! Chłopaki jeszcze śpią . Wkurzą się , gdy ich obudzisz . - odpowiedział . Po chwili ucichłam rozpoznając głos Harry'ego .
- Przepraszam po prostu przestraszyłeś mnie . - odpowiedziałam . Po chwili na mojej twarzy pojawiły się rumieńce . Po chwili zaczęłam mu opowiadać o wczorajszym dniu . Na koniec go przeprosiłam .
- Nie Jess . To ja powinienem ciebie przeprosić za wszystko . A teraz może coś zjesz ? - zapytał Harry .
- Nie , dzięki . Nie jestem głodna . A tak w ogóle to bym się odświeżyła . Gdzie jest łazienka ?
- Na końcu korytarza . A twoja walizka w pokoju , w którym spałaś - powiedział Harry wskazując drzwi . - Idź , ja tym czasem obudzę chłopaków .
Poszłam do sypialni . Tam ujrzałam swój bagaż . Musiałam znaleźć jakieś fajne ciuchy . Przecież miałam dzisiaj podpisać kontrakt z Jerry'm . Wybrałam szmaragdową sukienkę , czarne bolerko , czarny szeroki pasek i szpilki . Wszystko to kupiłam zeszłej jesieni w H & M . Wprawdzie  nie lubiłam szpilek , ale dzisiaj chciałam wyjątkowo zabłysnąć . Zamykając walizkę wyjęłam wszystkie potrzebne mi kosmetyki i mój ulubiony ręcznik z kotkiem . Wiem , że to może dziwne , ale uwielbiałam zwierzęta , a przede wszystkim był tak duży , że spod niego wystawała mi  tylko głowa . Nie chciałam kusić chłopaków . Potem przeszłam na drugi koniec korytarza . Tam znajdowała się łazienka . Na pierwszy widok wyglądała , jakby została zbudowana dla jakiejś gwiazdy Hollywood . Po środku znajdowała się ogromna rzeźbiona ręcznie wanna . Na przeciwległej ścianie znajdowało się ogromne  lustro . Reszta była równie znakomita . Podeszłam bliżej do lustra . Na swój widok , przeraziłam się . Cały makijaż rozmazał mi się po twarzy . Całą twarz miałam zapuchniętą . Oczy miałam zapuchnięte . Wyglądałam po prostu jak zombie . Postanowiłam wziąć długą kąpiel . Niestety mój organizm po 10 minutach miał dość kąpieli , więc się ubrałam . Makijaż potrwał trochę dłużej , ponieważ musiałam nałożyć dużo podkładu , żeby zakrył mi sińce pod oczami . Wyglądałam jak gwiazda filmowa . Jeszcze tylko .....
- O kurczę ! Zapomniałam wziąć z pokoju biżuterii .
Załamana zakradłam się do mojej sypialni . Nie chciałam , żeby któryś z chłopaków zauważył mnie przed efektem końcowym . Na szczęście chłopaki siedzieli w salonie . Wyjęłam mój ulubiony naszyjnik , pierścionek i bransoletkę . Na koniec założyłam moje okulary kupione w House . Potem poszłam do salonu . Cała piątka jadła na śniadanie płatki przed telewizorem . Żaden mnie nie zauważył , ponieważ prowadzili zaciętą dyskusję , która z  dwóch drużyn piłkarskich wygra Euro 2012 . Podeszłam do nich po cichu .
- Na moje oko żadna z nich . -wtrąciłam się do dyskusji .Nagle wszystkie oczy zwróciły się w moim kierunku .
- U lala , bella . Jak miło cię widzieć . - odpowiedział Louis . - A gdzie to dzisiaj się wybieramy ?
A może to , że będziesz mieszkać z nami przez najbliższy miesiąc  tak cię zadowolił ?
- Że co ?!
- Tylko nie zdziw się  , jeżeli któryś z nas będzie chrapał . - wtrącił się Naill .
- Stop !!! Zaczekajcie chwilę . Mam z wami mieszkać przez najbliższy miesiąc ? - zapytałam .
- No tak . Harry , myśleliśmy , że już jej to powiedziałeś . - odrzekł Zayn .
- No właśnie miałem jej to teraz powiedzieć . - odparł Harry i zwrócił się do mnie . - Jessica , pomyślałem , że może zgodzisz się z nami zamieszkać . Nie ma sensu , żebyś wynajmowała mieszkanie na miesiąc . Później i tak jedziemy w trasę koncertową po Stanach .
Zamurowało mnie . Nie dość , że miałam zamieszkać z chłopakami , to jeszcze miałam z nimi jechać w trasę koncertową po Stanach . Stanęłam wryta .
- Zgódź się ! - wykrzykiwał jeden przez drugiego .
- No dobra .
Chłopaki zaczęli mnie przytulać ze szczęścia . Zachowywali się jak małe dzieci . Usiadłam przed telewizorem obok nich . Czułam , że ten dzień będzie super .

Rozdział 1. Spotkanie po latach .

W Stanach Zjednoczonych, w stanie Luizjana znajduje się miasteczko Covington . To moje miasto rodzinne i tu rozpoczyna się moja historia . Nazywam się Jessica Baker i mam 20 lat . Mam młodszego brata 16-letniego Taylora , bardzo go kocham. Nasi rodzice Susan i Matt zginęli w pożarze , gdy miałam 12 lat . Od tego momentu moje życie bardzo się zmieniło. Opiekowała się nami babcia Elizabeth , która niedawno pochowała swojego męża Anthony'ego , a teraz własną córkę ,tylko my jej pozostaliśmy . Ze mną nie miała żadnych problemów wychowawczych, bardzo wydoroślałam jak na ten wiek, gorzej było z moim bratem . Chłopak przeżył straszliwą depresję, wiele razy policja przywoziła go do domu , nie miał żadnych przyjaciół. Tay przy pierwszej lepszej okazji wszczynał bójki za byle co . Ja miałam trzy przyjaciółki , które bardzo mnie wspierały : Emily , Alice i Lily . Byłyśmy najlepiej dobraną grupą w szkole . Znałyśmy się od piaskownicy , ale tak naprawdę to Harry Styles był moim prawdziwym przyjacielem i opiekunem . Gdy jeszcze był malutki rodzice przeprowadzili się , i zamieszkali w sąsiedztwie . Wszystkiego uczyliśmy się razem , a w zasadzie to Harry uczył mnie wszystkiego . Traktował mnie jak dziecko , chociaż to on był ode mnie młodszy o 2 lata . Ale mi się to podobało . Bardzo go kochałam . To on wzbudził u mnie pasję do muzyki . Niestety kilka lat później jego rodzice wzięli rozwód . Jego mama postanowiła , że wyjadą
stąd . Harry'emu się to nie spodobało . Nie chciał się ze mną nigdy rozstawać , choćby na minutę . Na pożegnanie przyrzekliśmy sobie , że kiedyś się na pewno spotkamy , i nieprzestaniemy ze sobą korespondowac . Nie wiem dlaczego , ale trzy lata później przestał do mnie pisac . Wtedy bardzo byłam załamana . To właśnie spowodowało , że zaprzyjaźniłam się z Emily , Alice i Lily , ale wciąż pamiętałam o Harrym .
Teraz kończyłam studia aktorskie , ale tak naprawdę chciałam zostac piosenkarką . Postanowiłam wyjechać. Niedawno odezwał się do mnie Harry , który miał dla mnie świetną nowinę . Jego menadżer szukał właśnie jakiejś nieznanej osoby , którą by mógł wypromowac dzięki zespołowi One Direction , w którym grał Harry . Od razu się zgodziłam . Następnego dnia byłam już w samolocie do Londynu . Podczas lotu dostałam od Harry'ego SMS-a , że czeka na mnie niespodzianka . Zasnęłam.                                                                                                                                             
- Jak tu pięknie ! - wykrzyczałam , gdy tylko wysiadłam z samolotu .
Limuzyna Jerry ' ego , bo tak nazywał się menadżer , stała tuż przy drzwiach głównych na lotnisko . Szofer otworzył mi drzwi . Byłam zachwycona . Jeszcze nigdy nie jechałam w limuzynie . Po drodze do wytwórni muzycznej próbowałam wyciągnąc informacje , co przygotował dla mnie Harry . Niestety niczego się nie dowiedziałam . Zapomniałam wspomniec , że odkąd Harry , Liam Payn , Zayn Malik , Niall Horan i Louis Tomlinson stworzyli zespół One Direction , zostałam ich wierną fanką , choc ukrywałam niektóre fakty przed  Harrym . Gdy dojechaliśmy na miejsce , przed moimi oczami ukazał się budynek tak piękny , że wstrzymałam oddech .
- O kurde !? - wydusiłam po chwili .
- Tędy proszę panienko . - odpowiedział szofer z nutką rozbawienia .
Jerry czekał w swoim gabinecie . Jego sekretarka od razu go zawiadomiła , gdy tylko przekroczyłam próg jego wytwórni .
-No proszę , proszę ! Nasza nowa gwiazda ! - odpowiedział z nutką radości i zaskoczenia w głosie . Widocznie Harry żłe mnie opisał . Zresztą to mu się zdarza . Gdy był mały opowiedział  swoim kolegom o mnie . Zawsze opisywał mnie jako dziewczynę normalną i nieodstającą od większości normalnych dziewczyn . Prawda była inna . Byłam bardzo ładną , szczupłą i wysoką brunetką .
- Łał ! Dziewczyno ! Wyglądasz lepiej niż Angelina Jolie ! - odpowiedział Jerry .
-Dzięki - odpowiedziałam . - A co konkretnie ...............
I wtym nagle czasie drzwi gabinetu otworzyły się z wielkim hukiem . Harry rzucił mi się w objęcia , przez co ja straciłam nagle równowagę i poleciałam na kanapę . Przez dłuższą chwilę leżał na mnie , póki sam Jerry go ze mnie nie ściągnął .
- Zachowuj się . To nasz skarb . Trzeba się o nią troszczyc , a nie taranowac . - powiedział lekko zdenerwowany Jerry .
- Przepraszam cię , Jess . Ostatnio jestem trochę roztargniony . Gdy tylko dowiedziałem się od sekretarki , że już jesteś , od razu przybiegłem  . - odparł lekko zdyszany Harry . Jak ja uwielbiałam , gdy Harry mówił tak do mnie . Moje imię wypowiadał tak słodko , że chciało mi się płakac .
- Nic się nie stało . - powiedziałam cichutko . Czułam , że łzy napływają mi do oczu .
- Hej , nie rozklejaj się . Prawda , że dawno się nie widzieliśmy . Ale jeszcze nie zobaczyłaś niespodzianki . Chodź ! - odparł . Spojrzałam w stronę Jerry'ego .
- Idź . Jutro porozmawiamy jak ochłoniesz .
Wychodząc cicho zamknęłam drzwi gabinetu . Harry wyprowadził nas przed budynek . Po chwili podjechała limuzyna .
- Wsiadaj ! -  Harry  wepchnął mnie do limuzyny .Dech zaparło mi  w płucach . Przede mną siedzieli wszyscy członkowie zespołu .
- Cześc ! - odparł Niall .
- Ależ ona jest ładna ! - odpowiedział Zayn .
- No to teraz niedziwię się Harry'emu , że nie mógł przestac o tobie  gadać.- odparł Liam z nutką zazdrości .
- Harry ma dziewczynę ! Czy to nie cudowne ? Zaraz się chyba rozpłaczę ze szczęścia . - powiedział Louis , po czym zaczął udawać , że ryczy .
Spojrzałam na nich wszystkich a póżniej na Harry'ego . Był wściekły na chłopaków . Po  chwili spojrzał mi prosto w oczy swoim przepraszającym wzrokiem . Było mi smutno , że chłopaki się z niego naśmiewają . I wtedy wszystko zrozumiałam . Nie powiedział im wszystkiego . Gdy tylko limuzyna zatrzymała się na światłach , Harry wysiadł i poszedł . Teraz to ja byłam wkurzona wydarłam się na chłopaków . Potem opowiedziałam im wszystko , że Harry jest dla mnie jak starszy brat . Nigdy nie był moim chłopakiem i nigdy nim nie będzie . Po prostu się mną opiekuje.
- To znaczy , że jesteś nadal wolna ? - zapytał się Louis .
-Tak matole ! - wykrzyknęłam mu prosto w twarz i wysiadłam z limuzyny .
Przez trzy godziny chodziłam cała zapłakana po najbliższym parku . Czułam się winna za to co się dzisiaj stało .
- Jessica ! Skarbie ! Dlaczego płaczesz ? - zapytała babcia . Było już ciemno , a ja nadal siedziałam na ławce w parku . Harry nie odzywał się . Nadal nie odbierał telefonu .
- Nic się nie stało babciu . Po prostu Harry zataił pewne fakty przed przyjaciółmi , a teraz ja czuję się za to wszystko winna . Gdybym wogóle nie przyjechała , to Harry nie obraziłby się na nich i ............................. - w tym momencie babcia mi przerwała . 
-Kochanie , nie mów tak . To nie twoja wina . To Harry zawinił tej całej  sytuacji . Może nie powinien ich zatajac przed przyjaciółmi . Jessico , za pewne rzeczy musimy ponosic konsekwencje , nawet  za te najmniejsze . Pamiętaj nie poddawaj się . Dobry przyjaciel potrafi przebaczyc , a pewne rzeczy z biegiem czasu ulegną zapomnieniu .  To od nas zależy wszystko. Możemy pogodzic się z losem lub stanąc mu na przeciw . - odparła babcia tym swoim proroczym tonem . Uwielbiałam gdy do mnie tak mówiła .
- Dziękuję ci za wszystko babciu . Gdyby nie ty ......... - i tu znowu mi przerwła .
- Ależ nie masz za co mi dziękowac Jessico , wkońcu jestem twoją babcią . Jak tylko będziesz miała wątpliwości wspomnij moje słowa . A teraz pójdź porozmawiaj z Harrym i przy okazji pozdrów go ode mnie .
- Nie ma sprawy . Kocham cię babciu . Pozdrów ode mnie Tay'a . - tak właśnie zakończyłam rozmowę z babcią . Od razu zerwałam się na równe nogi . Zaczęłam biec przed siebie . Nie wiedziałam gdzie chłopaki mogą byc , ale znałam adres wytwórni . Wiedziałam , że to głupie , ale musiałam zacząc coś robic . Gdy dotarłam do najbliższego przystanku , zaczęłam się pytac jak można tam dojechac . Niestety większośc ludzi nie wiedziała jak tam trafic . Załamana tym usiadłam na murku . Nie wiedziałam że może by tak trudno z trafieniem . Większośc mówiła , że to drugi koniec miasta . Postanowiłam wezwac taksówkę . Infolinia też była zajęta . Ale czego mogłam chciec . Przecież był piątek .
- Cholera ! - krzyknęłam wkurzona . Nagle zadzwonił do mnie telefon . Spojrzałam na wyświetlacz telefonu . Tak , to był Harry . To naprawdę był on .
- Jess , ni ci nie jest ? Gdzie ty się podziewasz ? Wracam do domu , a tam zastaje tylko dozorcę. Gdzie wyście tak zabalowali ? - zdenerwowanym tonem powiedział Harry .
- Jestem przy parku Richmond . - tylko tyle zdołałam powiedzieć .
- Jess , masz tam czekac na mnie . Zaraz bedę . - nagle się rozłączył . Robiło się coraz zimniej , a ja byłam ubrana w tunikę i legginsy . Teraz żałowałam , że nie wzięłam ze sobą chociaż bluzy . Zamknęłam oczy . Śniło mi się coś . Tak , znałam to miejsce . Był to nasz domek na drzewie . Siedziałam tam z Harry'm . Razem go zbudowaliśmy . To było dzień przed jego wyjazdem .
Nagle sen się urwał .
- Jessica !!! Coś ci się stało ?Jesteś ranna ? Może zadzwonię po karetkę ?
-Nie . Nie ma potrzeby , nic mi nie jest . - przerwałam mu . I tak napradę nic mi nie było . -Trochę tylko zmarzłam .
- Chodź . - powiedział i poprowadził mnie w stronę samochodu . Gdy tylko
wsiadłam do środka chciałam mu odrazu wszystko wyjaśnic .
- Harry ...................ja............................- niestety nie pozwolił mi dokończyć .
- Ciii , zdrzemnij się jutro porozmawiamy .
Nic już nie powiedziałam . Przytuliłam się do niego . Jego serce spokojnie biło , a ja chciałam zatrzymać tę chwilę w pamięci .

Prolog

Zachodził już zmierzch , kiedy Jessica siedziała sama w pokoju i czytała książkę . Nagle ktoś zapukał do drzwi .
- Jessico , przyszedł do ciebie Harry - powiedziała moja mama . - Chce , abyś zeszła do niego na dół .
Zeszłam po schodach na parter . Drzwi do domu były otwarte . Przed drzwiami stał Harry . Był słodki jak zawsze .
- Cześć , Jess . Chcę ci coś pokazać .
Prześliśmy przez ogród mojej mamy . Jego rodzice siedzieli na werandzie przed domem . Później Harry skierował się w kierunku jeziora . Nagle ujrzałam piękny domek na drzewie .
- Harry , jest naprawdę piękny .
- Zbudowałem go specjalnie dla ciebie Jessico .
Po chwili weszliśmy na drzewo . W środku domek urządzony był bardzo przytulnie . Na środku stał nieduży stolik , a na nim czekała na nas kolacja . Harry zapalił świecę , wziął gitarę i usiadł koło mnie .
- Chcę , żebyś czegoś posłuchała .
Harry zaczął śpiewać . Uważnie słuchałam każdego słowa wydobywającego się z jego ust . Każdy dźwięk powodował dreszcze na moim ciele . Na koniec popatrzył mi prosto w oczy .
- Zaśpiewaj ze mną . - powiedział .
- Nie ,  Harry . Ja nie mam takiego talentu  jak ty .
- Jess , nie doceniasz samej siebie . Masz przepiękny głos . Proszę , zrób to dla mnie . - odpowiedział .
- No , dobrze . Robię to tylko dla ciebie .
-  Chcę , żebyś zapamiętała tę chwilę do końca życia . Obiecuję ci , że  zawsze będę przy tobie . Nawet wtedy , kiedy coś nas rozłączy . Zawszę będę cię kochać Jess .
Harry podał mi tekst . Obydwoje zaczęliśmy śpiewać . Gdy skończyliśmy ,  Harry przytulił się do mnie i pocałował mnie w policzek .

Streszczenie

Młoda Jessica Baker chce zostać piosenkarką . Jej marzenie może spełnić się tylko dzięki współpracy ze sławnym zespołem One Direction . Jednak jej kariera jest bardzo ciężka .  Wciągu roku Jessica staje się sławna , nagrywa z nimi kilka przebojów i wyjeżdża w trasę koncertową . W między czasie Jessica zaprzyjaźnia się z członkami zespołu , poznaje ich największe sekrety , odnawia stare przyjaźnie , a przede wszystkim przeżywa prawdziwą miłość . Jest to niesamowita historia , pełna łez i radości , a przede wszystkim humoru .

niedziela, 18 marca 2012

Harry ,*

Harry Edward Milward Styles urodził się 1 lutego 1994 w Holmes Chapel, Cheshire, Wielka Brytania. Jest uczniem Holmes Chapel Comprehensive School. Styles był wokalistą w zespole White Eskimo w składzie: gitarzysta Haydn Morris, basista Nick Clough i perkusista Will Sweeney. Podczas przesłuchania Hazza dostał dwie pozytywne opinie z trzech, ponieważ trzeci z jurorów Louis Walsh miał wątpliwości co do tego czy Harry da sobie radę z karierą muzyczną.



Liam ,*

Liam James Payne urodził się 29 sierpnia 1993 w Wolverhampton, West Midlands, Wielka Brytania. Jest studentem City of Wolverhampton College. Liam brał udział w przesłuchaniach do V edycji X Factor gdy miał 14 lat (2008 rok), lecz odpadł na etapie w domu Cowell'a gdyż ten uważał że Payne jest jeszcze za młody i kazał mu wrócić w ciągu dwóch lat. Kolejne przesłuchanie zakończyło się sukcesem. Obecnie jest związany z Danielle Peazer.








Louis

Louis William Tomlinson urodził się 24 grudnia 1991 w Doncaster, South Yorkshire, Wielka Brytania. Jest studentem Hall Cross School, a wcześniej uczęszczał do School Hayfield. Na przesłuchaniu do X Factor'a dostał same pozytywne komentarze od wszystkich trzech jurorów. Obecnie istnieją plotki, że Tomlinson spotyka się z Eleanor Calder.


Niall

Niall James Horan urodził się 13 września 1993 w Mullingar, Hrabstwo Westmeath, Irlandia. Był uczniem Coláiste Mhuire, chłopców CBS szkoły średniej. Podczas przesłuchania Horan dostał różne komentarze od jurorów, lecz Louis Walsh zachwycił się jego występem. Niall gra na gitarze.




Zayn ,*

Zayn Javadd Malik urodził się 12 stycznia 1993 w West Lane Baildon, Bradford , Wielka Brytania. Ma pakistańskie pochodzenie. Jest uczniem Tong High School. Malik w bootcamp stał się nerwowy, gdy okazało się że ma zatańczyć zaszył się za kulisami i nie chciał wystąpić, przyczyniając się tym do eliminacji. Cowell zauważył to i przekonał go do wyjścia na scenę. Zayn spotykał się z Rebeccą Ferguson. Ich związek wywoływał kontrowersje z powodu dość dużej różnicy wieku, więc postanowili go zakończyć po 4 miesiącach.





                

środa, 14 marca 2012

Witam!

Nazywam się Magda . Od jakiegoś czasu jestem fanką One Direction . Na swoim blogu będę zamieszczać różne filmiki , zdjęcia  i artykuły dotyczące zespołu . Oprócz tego piszę o nich opowiadanie . Proszę o komentarze !