środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 6. Nowa wiadomość .

- Jessica ! Pobudka ! - krzyczał Zayn . - Twój telefon dzwoni od godziny . Może raczyłabyś go odebrać , bo ktoś w tym domu próbuje spać .
- Przepraszam . - powiedziałam .
- I co ? Żadnego ale ? A gdzie ty tak wczoraj za balangowałaś ? - zapytał .
- Nigdzie . Przepraszam , ale jeszcze mój mózg nie zaczął dobrze funkcjonować - odparłam .
Zayn uśmiechnął się i skierował się do drzwi . Jego wzrok powędrował w stronę moich oczu .
- Dobrze . Jak nie chcesz to nie mów , ale widać na pierwszy rzut oka , że coś się w twoim życiu dzieje . I nie zaprzeczaj , bo i tak ci nie uwierzę . - Zayn mówił i nie pozwolił mi przerwać . - Oni nie są ślepi i też zauważą, więc przygotuj się na masę pytań . Pomógłbym ci , ale jak nie chcesz to nie .
- Zaczekaj ! - zawołałam . - Dobra . Powiem ci wszystko , ale masz obiecać , że nikomu nie powiesz .
- Obiecuję . - przyrzekł . - To wczoraj byłaś gdzieś z Liam'em . Prawda ?
- Tak . Ale dużo się wydarzyło . Naprawdę sporo . - zaczęłam opowiadać . - Najpierw wszystko było w porządku , póki Liam mnie nie pocałował .
- No to raczej powinnaś być zadowolona ? - zapytał .
- W tym właśnie był problem . Jakbyś chciał zasugerować , to nie należę do dziewczyn lekkich obyczajów , Zayn . A po za tym wcale was nie znam . To nie jest fair .
- No tak . Masz rację . Przepraszam , że wyskoczyłem z tym tekstem . Sam bym nie chciał , żeby dziewczyna na pierwszej randce rzuciła się na mnie i zaczęła mnie całować . - Zayn zaczął się śmiać . - I co dalej ?
- Liam zaczął mnie przepraszać . Chciałam stamtąd wyjść , ale mnie zatrzymał . - odparłam .
- No coś ty ? Odważył się ? Ja bym chyba nie próbował zatrzymać wkurzonej dziewczyny . - powiedział . 
- Później jedliśmy kolację , a Liam wciąż płakał . Gdy skończyłam jeść poszłam na taras i płakałam . Po chwili przyszedł Liam i poprosił mnie , żebym  dała nam szansę . - Zayn słuchał oczarowany . - Zjedliśmy  deser , później znowu tańczyliśmy , a później ..... - zaczęłam się śmiać .
- Co ?! - zapytał chłopak .
- Wróciliśmy do stolika . Kelnerka potknęła się i całe spaghetti wylądowało na nim . - obydwoje się śmialiśmy . - Wyszłam z restauracji i czekałam na niego przed restauracją . Zaczął mnie gonić , a później łaskotać .
- No i co ? Nie wydarzyło się nic więcej ? - zapytał .
- Pocałował mnie  w policzek , a później ja jego . Tylko tyle . - odparłam .
- Wow . Zapowiada się niezły związek . Naprawdę nie widziałem jeszcze Liama takiego zakręconego . Czy wiesz co on teraz robi ?
- Nie . -odpowiedziałam .
- Gdy wstałem to szykował śniadanie , a z tego co mi teraz wiadomo rozwiesza pranie w ogródku .
- Żartujesz ? Przecież on nigdy nie robił prania . Powiedział , że tego nie na widzi bardziej niż zmywania .
- Nie . Jak chcesz to sama zobacz .
Założyłam szlafrok i wyszłam na balkon . Liam naprawdę rozwieszał pranie . Gdy tylko mnie zobaczył , puścił do mnie oczko . Po chwili za moimi plecami pojawił się Zayn .
- A nie mówiłem ? On promienieje szczęściem . Tylko głupek by tego nie zauważył .
- Tylko co zrobimy z chłopakami ? - zapytałam .
- Zaraz pójdę ich obudzić i powiem im wszystko . Nie będą was o nic pytać , ani nic nie mówić na ten temat .
- Dzięki . Tylko proszę bez zbędnych szczegółów . - odparłam .
Liam wracał właśnie z ogródka , więc zeszłam do niego . Powitał mnie słodkim buziakiem , oczywiście w policzek.
- Dzień dobry . Widzę , że ktoś tu krótko spał . - powiedziałam .
- Nie mogłem spać , więc trochę ogarnąłem cały dom .
- Aha . Wiem , że nie o to chodzi . Przyznaj się co zrobiłeś , albo będę musiała cię ukarać .
- Tak?! To się przekonamy . Zabieram cię dzisiaj do wesołego miasteczka .
- Czy musimy iść sami ? - zapytałam trochę zniesmaczona myślą , że znowu idziemy sami . - Chłopaki ! Co powiecie na wesołe miasteczko ?
- Jasne . Dzisiaj ? - zapytał Lou , który właśnie schodził po schodach . - A tak w ogóle to Harry chce żebyś do niego przyszła .
- Dzięki . Już do niego idę .
Przeszłam przez salon , a później w górę do pokoju Harry'ego . Nikogo nie było w pokoju . Postanowiłam poczekać na Harry'ego . Czas mijał , a ja nie słyszałam nigdzie chłopaka . Miałam już wychodzić , kiedy otworzyły się drzwi od pokoju . Stanął w nich Harry , który miał na sobie tylko bokserki . Gdy mnie zobaczył nie wiedział co ma zrobić . Zaczęłam piszczeć , a on próbował się czymś zakryć .
- Co ty tutaj robisz Jessica ? - zapytał Harry .
- Lou powiedział , że chcesz się ze mną widzieć , więc przyszłam .
- Zbiję go .
- Bez przesady . Przecież nic się takiego nie stało .
-  Naprawdę ? Jakoś tego nie widzę . Jesteś blada jak ściana .
- Zaraz mi przejdzie .
- A tak w ogóle to Zayn mi powiedział o wszystkim . Gratuluję , to fajny chłopak . Od zawsze chciałem , żebyś  była szczęśliwa .
Harry przytulił mnie , bo łzy zaczęły płynąc mi z oczu . Nie chciałam zawracać mu głowy , dlatego wróciłam do mojego pokoju , aby się ubrać . Kilka minut i byłam gotowa na spędzenie tego dnia z osobami , którym tak bardzo zależało na mnie .



Podobało się ? Czekam na komentarze ;P

sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 5 . Nowa miłość .

Była późna niedzielna noc . Od mojego przyjazdu minęły już trzy tygodnie . Coraz lepiej dogadywałam się z chłopakami . Ciągle wychodziliśmy do clubu , kina lub wesołego miasteczka . Nagraliśmy już wspólnie 10 nowych piosenek . W tym tygodniu wszystko miało się zacząć . W piątek mieliśmy wyruszyć w trasę po Stanach Zjednoczonych . Dla mnie i dla Harry'ego była to świetna okazja na odwiedzenie rodzin . Musiałam zadzwonić do nich i ich uprzedzić . Nagle drzwi mojego pokoju uchyliły się . Stanął w nich Liam .
- Czego nie śpisz ? - zapytał zaskoczony .
- Za dużo myślałam i nie mogłam zasnąć .
- No to się nie dziwię . Może dałabyś się zaprosić jutro na kolację sam na sam . Chciałbym pogadać .
- Okey . Ale nie żartujesz sobie ?
- Nie skądże . - odparł zaskoczony chłopak . - Ale teraz naprawdę powinnaś pójść spać , bo inaczej zemdlejesz .
Gdy tylko wyszedł schowałam się po poduszką . Chciałam piszczeć , ale się powstrzymywałam . W końcu mógłby to Liam usłyszeć i wziąć mnie za wariatkę . Byłam cała rumiana na twarzy . Nie mogłam uwierzyć , że Liam zaprosił mnie na randkę . Przez dłuższy czas ciągle o tym myślałam , więc opisałam to w pamiętniku.
- Pobudka !!! Jak ma się dzisiaj nasze słoneczko ? Dzień jest tak piękny , a ty nadal śpisz ... - powiedział Louis.
- Mógłbyś się zamknąć ?! Ja tu próbuje spać ! - krzyknęłam zniechęcona .
- Sory . Nie chciałem cię denerwować . A tak poza tym kto ci podbił oczy ?
- Co ? Jak to ? Gdzie jest moje lusterko ? - wstałam oszołomiona tym co usłyszałam .  Szybko podbiegłam do łazienki . Za moimi plecami stanął Louis i zaczął się śmiać . Na początku się wkurzyłam , ale później zaczęłam się śmiać z żartu Louisa . Wróciłam do pokoju , gdy on w tym czasie budził chłopaków . Znalazłam fajną turkusową sukienkę i baleriny . Wzięłam szybki prysznic i byłam już gotowa . Jeszcze tylko makijaż i parę dodatków .  Chłopaki jedli śniadanie .
- To co dzisiaj robimy ? - zapytałam biorąc kanapkę do ust .
- Najpierw jedziemy do Jerry'ego , a później jesteśmy umówieni na sesję zdjęciową . - odpowiedział Liam . Gdy tylko nasze oczy się spotkały , poczułam rumieńce wyskakujące na moje policzki .
- To super . - odparłam .
Dziesięć minut później byliśmy już u Jerry'ego . Dał nam plan na najbliższy tydzień .
- Świetnie . Będziemy występować w czterech miejscach.-powiedział Niall .
- A we wtorek zaczniemy nagrywać teledysk do piosenki . - dodał Zayn .
Godzinę później byliśmy na planie zdjęciowym . Miała to by nietypowa sesja , bo w wesołym miasteczku . Miała promować najnowszą piosenkę . Wygłupiałam się z chłopakami bez przerwy . Na koniec sesji , wszyscy przebraliśmy się w śmieszne stroje . Wróciliśmy do domu po pięciu godzinach sesji . Zapomniałam dodać , że sesja odbywała się dla gazety Bravo . Gdy gwiazdy pojawiły się na niebie , byłam już gotowa do wyjścia . Przecież Liam zbierał mnie na kolację . Nagle w moich drzwiach pojawiła się Roxy .
- Cześć piesku ! Co tam u ciebie słychać - powitałam psa .
Nagle za jej obrożą dostrzegłam kartkę . Okazała się listem od Liama . Napisał tak :


                                                        Droga Jessico !
                  Mam nadzieję , że nie zapomniałaś o naszym spotkaniu . Proszę cię jednak byś
                 nikomu o tym nie mówiła . Nie chcę , żeby chłopaki się później wygłupiali .
                Wyszedłem wcześniej , więc się nie martw o mnie. Będę czekał przy samochodzie .
                                                                                       
                                                                                                                 Liam ; )



Wzięłam kartkę i schowałam ją głęboko w półce , żeby nikt jej nie znalazł . Pogłaskałam psa i założyłam płaszcz.
Gdy tylko wyszłam z domu zobaczyłam stojącego w cieniu Liama . Kiedy wsiadałam do samochodu chłopak już odpalał silnik .
- A to jest dla ciebie . - powiedział podając mi czerwoną różę .
Był ubrany w biały garnitur i czerwoną koszulę . Wyglądał świetnie . Zastanawiałam się teraz dokąd mnie zabiera . Niestety spostrzegł moją dezorientację i się uśmiechnął .
- Dzisiaj kuchnia włoska . To jest moja ulubiona restauracja . Mam nadzieję , że ci się spodoba . - rzekł .
Gdy dojechaliśmy na miejsce , ujrzałam budynek w rzymskim stylu . Liam poszedł zając stolik , a ja poszłam do szatni , a później do toalety ,  żeby poprawić makijaż . Wchodząc do sali zauważyłam Liama przy stoliku koło okna . Gdy podeszłam Liam wyszczerzył zęby .
- Wow , nie wiedziałem , że wyglądasz tak super . Może zabrałbym aparat .
- Dzięki . - odpowiedziałam .
Specjalnie założyłam moją ulubioną sukienkę z River Island . Była to czarna sukienka z gorsetem , i na dole rozszerzająca się . Szpilki miałam czarne , a pasek czerwony . Na szyi miałam wisiorek - szmaragdowego kruka , a we włosach czerwoną różyczkę .
- To co zamówiłeś ? - spytałam .
- Pizze , a na deser zobaczysz . - uśmiechnął się .
W restauracji zespół zaczął grac , a pizza nie nadchodziła . Zmęczona czekaniem , zaczęłam rozmowę z Liam'em .
- To o czym chciałeś rozmawiać ? - zapytałam .
- Chodzi o to .......... chodzi o ....................... no o ...... - chłopak jąkał się .
- No o co ?
- Może zatańczysz ?
Zaczęłam się śmiać . Widziałam , że Liam znalazł się w nietypowej sytuacji , więc się zgodziłam . Zespół akurat grał wolną piosenkę . Przytuliłam się do niego . Kiedy nasze oczy się spotkały jego serce zaczęło szybciej bić . Poczułam jego oddech na mojej szyi . Jego oczy lśniły w świetle lamp . Nagle nasze usta połączyły się w pocałunku . Po chwili piosenka się zmieniła . Na policzki krótkim wyskoczył mi rumieniec . Chciałam stamtąd wyjść , ale jego ręka mnie zatrzymała w łagodnym uścisku i spojrzał mi w oczy . Zobaczył w nich radość i smutek .
- Proszę , zaczekaj . To wszystko nie tak . Daj mi się wytłumaczyć . - prosił Liam . - szkoda , żeby taka pizza się zmarnowała .
- No dobrze .
Wróciliśmy do stolika . Na początku żadne z nas się nie odzywało , ale ta chwila musiała w końcu nadejść .
Gdy skończyłam patrzyłam w Liam'a wyczekująco . On natomiast nie patrzył się w moim kierunku . Widziałam , że w oczach chłopaka gromadzą się łzy . Chciałam da mu czas na przemyślenie pewnych rzeczy, więc skierowałam się w stronę tarasu . Liam myślał na początku , że kieruję się w stronę wyjścia , więc pobiegł za mną . Stanęłam wpatrzona w niebo , a on za mną . Łzy płynęły mi po twarzy .
- Nie chciałem tego . Nie mogłem się opanować . Przepraszam cię za ten pocałunek . Zależy mi na tobie . Daj nam szansę .  Czy możemy zacząć jeszcze raz ? Proszę !? -  zakończył Liam .
Przez chwilę się zastanawiałam , lecz dobrze wiedział co odpowiem . Podał mi chusteczkę , a na koniec przytulił przyjaźnie . Dobrze wiedział , że nie chcę takiego związku znamy się dopiero trzy tygodnie . To zbyt krótko , aby kogoś naprawdę pokochać . Uśmiechnęłam się i Liam chwycił mnie za rękę i zaprowadził w stronę stolika .  Ledwo usiedliśmy , kelnerka podeszła z deserem .
- To miała być niespodzianka . To ciastko jadłem podczas pierwszej wizyty tutaj . Jest świetne.-powiedział .
Gdy skosztowałam , Liam spoglądał na mnie . Chyba obawiał się mojej reakcji , ale ciastko było pyszne . Miało naprawdę niezwykły smak .
- Naprawdę jest smaczne . - powiedziałam .
Liam'owi jakby nagle ciężar spadł z serca . Sam zabrał się za jedzenie deseru . Po chwili zaczęliśmy rozmowę . Opowiadaliśmy sobie nawzajem różne przeżycia rodzinne . Później Liam zaczął opowiadać o początkach swojej kariery i obiecał mi , że nie będzie się z niczym spieszył ,póki nie będę sama tego chciała. Kiedy zespół zaczął grac szybką piosenkę , Liam znowu poprosił mnie do tańca . Przez całą piosenkę wygłupialiśmy się na parkiecie . Później zdyszani wróciliśmy do stolika . Nagle koło stolika przeszła kelnerka ze spaghetti . Niestety zahaczyła nogą o krzesło . Całe jedzenie wylądowało na garniturze Liam'a .
- No to teraz garnitur będzie ci pasował do koszuli . - powiedziałam i zaczęłam się śmiać .
Liam zrobił się  czerwony na twarzy . Kelnerka zaczęła go przepraszać i wycierać .
- To ja może pójdę zapłacić rachunek ,a ty się doprowadzisz do ładu.- dodałam i skierowałam się w stronę barku . Czekałam na Liam'a przed restauracją . Po dziesięciu minutach chłopak pojawił się w drzwiach .
- Uważasz , że to takie śmieszne ? - zapytał , kierując się w moim kierunku .
Zaczęłam uciekać , ale w końcu Liam mnie dogonił i zaczął łaskotać . Po chwili wylądowałam na trawniku , a on na mnie . Przez chwile odpierałam atak , ale w końcu się poddałam . Liam podał mi rękę i wstałam , ale on zbliżył swoją twarz do mojej . Chciał mnie znowu pocałować .
- Nie . - powiedziałam . Liam za to dał mi całusa w policzek .
- Przecież ci obiecałem , że nie będę się spieszyć . - odparł .
Chwycił mnie za rękę i poszliśmy w stronę samochodu . Gdy dojechaliśmy do domu światła były pogaszone.
- Obiecaj , że to nie był nasz pierwszy i ostatni wieczór .
- Obiecuję - powiedziałam i tym razem sama pocałowałam go w policzek .

piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział 4 . Pierwsze zmiany.

- Aaaaaaaaaa!!! - do mojego pokoju wpadł Harry , a za nim Louis i Liam . Spojrzałam na zegarek
. Była trzecia w nocy .
- Co się stało ? - zapytałam zaspanym głosem .
- Chłopaki wkurzyli się , bo gdy spali włączyliśmy na maksa muzykę i zaczęliśmy po nich skakać - odpowiedział roześmiany Louis .
Nagle do pokoju wpadł Niall i wszyscy wylądowali na moim łóżku . Louis rzucił się na mnie . Zaczęłam go bić poduszką .
- Bitwa na poduszki ! - krzyknął Zayn , kiedy przekroczył próg pokoju . Pióra z poduszek latały po całym pokoju . Zaczęliśmy ganiać się po całym domu . Później wszyscy zmęczeni siedliśmy w salonie przed telewizorem . Louis włączył jakąś komedię  , ale nie obchodził mnie film . Siedziałam na kanapie w środku , pomiędzy Harry'm a Louis'em . Louis co chwilę naśladował aktorów filmu . Harry za to ciągle coś pisał na telefonie . Byłam ciekawa , więc zerknęłam .
- Ej , nie podglądaj . - odparł . - To moje nowe dzieło . Chcę wam to pokazać , gdy skończę .
Nie chciałam go denerwować . Poszłam na taras . Chciałam zobaczyć wschód słońca . Uwielbiałam wschody słońca . Wczoraj też tu przyszłam , chociaż o tym nie wspomniałam . Dobrze , że chłopaki mieli taras po wschodniej stronie domu . Siedziałam tak zamyślana , gdy zadzwonił do mnie telefon . Po chwili dołączył do mnie Niall . Miał przy sobie gitarę .
- Też lubię tutaj przychodzić . Tylko tutaj jestem w stanie coś skomponować .
Niall zaczął brzdąkać coś na gitarze . Jego głos zaczął roznosić się dookoła . Siedziałam cicho i wsłuchiwałam się w piosenkę .
- Jest naprawdę świetna .
- Naprawdę ?!
- Tak , nie żartuję . To może być przebój .
- Dzięki .
Nagle telefon zaczął mi wibrować . Dzwonił Jerry .
- Dzień dobry , Jessico . Chciałem ci powiedzieć , że za dwie godziny masz spotkanie ze stylistką , a później widzimy się w studiu .
Miły był , że zadzwonił . Pewnie chciał mnie obudzić . Poszłam do pokoju się przebrać . Wybrałam zwykłe ciuchy na co dzień . W końcu nigdzie się nie wybierałam . Postanowiłam pójść na piechotę . Znudziła mnie jazda limuzyną . Chciałam zwiedzić trochę miasto . Ładnie wyglądały stare uliczki centrum miasta . Jerry umówił nas w kawiarni , na przedmieściach Londynu . Wyjęłam z torebki MP4 i włączyłam moje ulubione piosenki . Najbardziej jednak lubiłam piosenki One Direction i The Wanted . Byli po prostu świetni . Po drodze w sklepie kupiłam dla chłopaków jakiś lunch , bo przecież Louis nie wytrzyma bez jedzenia . Zamierzałam dziś  ugotować w domu porządny obiad . Widać , że nie ma chłopakom kto gotować . Ciągle jedzą tylko fast food , albo zamawiają coś . Również chciałam trochę zadbać o ten dom . Przyrzekłam sobie , że spróbuję postawić ich do pionu , aby zapanować nad tym chaosem . Gdy dotarłam w umówione miejsce , stylistka już na mnie czekała . Od Louis 'a dowiedziałam się tyle , że nazywa się Sara . Podeszłam do stolika . Dziewczyna była wysoką brunetką . Włosy miała lekko kręcone .
- Miło cię w końcu poznać Jessico .
- Mi ciebie też , Saro .
Na jej twarzy pojawił się szczery uśmiech , a jej złote oczy błyszczały w promieniach słońca .
- Postaram się , abyś wyglądała naturalnie . Jesteś bardzo ładna i widzę , że dbasz o wygląd . Przed każdym pokazem , występem będę cię malować , ubierać itp . Mam nadzieję , że się dogadamy .
- Ja też . 
Zjadłyśmy śniadanie razem . Później Sara musiała iść na spotkanie z kimś innym . Ja zostałam sama . Ruszyłam później w kierunku wytwórni . Ludzie dookoła  mnie byli zaganiani . Ja jedyna szłam wolno przyglądając się ich życiu . Wszystko toczyło się tak szybko . Nie mogłam się dopasować do tego zgiełku .
W wytwórni chłopaki nagrywali nowe piosenki na ich pierwszy album . Po kilku godzinach śpiewania byli bardzo wycieńczeni . Gdy przyniosłam im lunch Louis i Niall bardzo się ucieszyli . Od razu zabrali się za jedzenie smakołyków  .
- No i jak tam spotkanie ? - zapytał przechodzący obok Jerry .
- Świetnie - odparłam , choć nie byłam pewna czy na pewno .
- To super . Dałem chłopakom dzisiaj tekst . Jak dobrze pójdzie to za tydzień będziemy mieli hita .
Gdy tylko odszedł zapytałam co to za piosenka . Okazało się , że tekst opowiada o chłopaku i dziewczynie , którzy nie mogą się spotkać . Na szczęście pomagają im przyjaciele i pewnej nocy się spotykają . Byłam trochę zaskoczona . Nie sądziłam , że w pierwszej piosence  , którą z nimi zaśpiewam , będę miała tak wielki wkład .
- No tak . Tylko teraz pozostaje kwestia , kto będzie twoim chłopakiem . - powiedział Louis .
- Myślałem , że może ty się zgodzisz Liam . - odparł Harry . - Tobie śpiewanie wychodzi najlepiej . - na koniec chłopak uśmiechnął się z miną niewiniątka .
- No dobra , zgadzam się . - Liam bez wahania się zgodził .
- Dzięki . - szepnęłam mu do ucha .
Po godzinie zaczęliśmy nagrywać wstępne wersje piosenki . Gdy zrobiło się ciemno , zrezygnowana postanowiłam wrócić do domu . Harry powiedział , że jeszcze zostaną i potrenują . Dotarłam do domu obładowana siatkami . Nikogo jeszcze w środku nie było . Weszłam do kuchni i szybko wzięłam się za przyrządzanie obiadu . Rano znalazłam na jakiejś stronie przepis . Podwinęłam rękawy i zabrałam się za obieranie warzyw . Po kilku chwilach w garnkach zaczęło mi wrzeć . Godzina minęła i prawie wszystko było gotowe . Nagle usłyszałam gwałtowne pukanie w szybę . To Louis z Harry'm dawali mi znak , żebym otworzyła im drzwi .
- Hej . Co tutaj porabiasz ? A co to tak .......... - Louis nie dokończył zdania , gdy ujrzał w salonie stół pełny jedzenia .
- Wow . Musiałaś się ostro narobić - powiedział Harry .
Louis odwrócił się w kierunku drzwi i zawołał : " Chłopaki chodźcie tu szybko , bo ja w to nie uwierzę ! " . Po chwili w drzwiach salonu pojawiła się reszta chłopaków . Stanęli jak jak słup z wytrzeszczonymi oczyma.
- Mamusiu ! Jeszcze nie widziałem takiego obiadu . - odparł jako pierwszy Niall , zbliżając się w stronę stołu .
- Gdzie idziesz ? Najpierw idźcie umyć ręce . - powiedziałam to matczynym tonem , więc chłopaki kierując się w stronę łazienki , zaczęli się śmiać .
Nim upłynęło 10 minut wszyscy siedzieli przy stole konsumując moją zupę . Co chwilę słyszałam od nich pochwały , że jest pyszna , wspaniała itp. Ja nie miałam ochotę na jedzenie , więc siedziałam z boku pijąc sok pomarańczowy . Rozkoszowałam się widokiem chłopaków zajadających się przed telewizorem .
- Sorry , ale jestem zmęczona . Jak zjecie , to posprzątajcie dobrze ? - zapytałam .
- Jasne . - usłyszałam od każdego z nich .
Uśmiechnęłam się do nich , i nie mając siły powlokłam się na górę . Gdy dotarłam do swojego łóżka , od razu odpłynęłam . Obudziłam się w środku nocy . Postanowiłam zrobić rundkę po domu , aby sprawdzić czy aby wszystko jest na swoim miejscu . Na parterze lśniło jeszcze bardziej , niż kiedykolwiek . Teraz przyszła kolej na pokoje chłopaków . Każdy z nich spał grzeczny w swoim łóżeczku . Wyglądali jak mali chłopcy utuleni do snu . Wzruszona tym widokiem poszłam do siebie z powrotem spać .