piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 25 . ,, Give me LOVE . . . "

 Cześć ! Miło , że mogę dalej liczyć na stałych czytelników ;) Dziękuję wam , że nadal jesteście ze mną... Myślę , że ta piosenka umili wam czytanie tego rozdziału ;P
                          Ed Sheeran - Give Me Love 

                                             *********************************
W restauracji było mało osób. Większości były to młode pary flirtujące ze sobą. Liam trzymał mnie za rękę i prowadził na koniec sali. Restauracja była dosyć ekskluzywna jak na takie miasteczko. Na każdym stoliku stały kwiaty i świece.
- Liam, może usiądziemy tam? - powiedziałam wskazując stolik w rogu sali.

- Nie dzisiaj , kochanie .
Liam podszedł do dużych , szklanych drzwi i je otworzył . Po chwili znalazłam się na tarasie i patrzyłam na ogród pełen kwiatów .
- Jak tu pięknie !
- Tędy , Jess .
Zeszłam po drewnianych schodach i znalazłam się na wąskiej ścieżce otoczona kwiatami . Po kilku metrach ścieżka zaczęła się rozszerzać . Gdy dotarłam do końca , zobaczyłam stolik ze świecami . Ogród oświetlały lampy ogrodowe . Obok krzesła stał Liam , czekając aż usiądę .
- Liaś , to wszystko dla nas ? - zapytałam .
- Co tylko zechcesz . . .
Z cienia wyłonił się kelner niosący wino . Liam chwycił za kieliszek i wypił parę łyków . Widziałam , że się denerwuje .
- Jessica , zatańczysz ze mną ?
- Oczywiście głuptasie . . .
Chłopak od razu się uspokoił , bo po chwili zobaczyłam na jego twarzy lekki uśmiech .
- Ale z ciebie burak . . . - dodałam . Teraz Liam szczerzył się do mnie .
- Jessica , powalasz swoimi tekstami . Ja jestem burakiem ?
- Nie , chciałam cię tylko rozweselić . To zatańczysz ze mną ?
- Chwilka . . .
Liam wstał od stolika i odszedł kawałek dalej udając , że na kogoś czeka . Po kilku minutach podszedł do mnie i wyciągnął rękę .
- Wybaczy panienka , że musiała tyle czekać , ale byłem zajęty .
- Bardzo śmieszne .
Przez cały czas leciała muzyka z głośników stojących niedaleko ławki . Liam dał znak DJ-owi stojącemu z boku , aby wziął głośniej . Od razu rozpoznałam piosenkę . Była to piosenka Rihanny - Stay . Liam przysunął się bliżej i złapał mnie delikatnie w pasie . Druga ręka sama powędrowała do mojej złączając się w całość . Słyszałam jego oddech , bicie serca . . . Każdy jego mięsień gotowy , aby mnie w każdej chwili obronić . Nagle nasze oczy się spotkały . Jego brązowe oczy w świetle lamp płynęły złotem . Widziałam w nich szczerość i miłość jak nigdy dotąd .
- Ohhh....Liam .
- Jessica...
Trwaliśmy w uścisku do końca piosenki . Gdy głos Rihanny przestał do nas docierać , wróciliśmy w stronę stolika . Na nim stało już włoskie danie przyniesione przez kelnera . Nawet nie wiedziałam jak ono się nazywa . Pachniało bazylią i rozmarynem . Tylko tyle do mnie docierało . Przez cały czas nie mogłam oderwać od niego wzroku . Jego oczy , usta . . . Patrzyłam jak przeżuwa każdy kęs . . .
- Smakuje ci ? - zapytał .
- Tak . . . jest pyszne .
W tle leciały piosenki , które znałam , ale zapomniałam ich tytułów . Dużo z nich przewinęło się ostatnio przez MTV . Teraz liczył się tylko ON . Gdy skończyliśmy jeść , wstałam i poszłam do toalety . W środku wszędzie wydawało mi się , że widzę Liam'a . Czy ja oszalałam ? Może jestem chora ? Pewna byłam tylko tego , że chcę jak najszybciej wrócić do niego . Kilka minut później wracałam przez ogród do Liam'a . Ten przystojniak siedział na ławce i pisał na telefonie . Gdy mnie zobaczył , natychmiast schował telefon .
- Do kogo pisałeś ?
- Do Zayn'a .
- Co chciał ?
- A nic takiego . . .
- Ach , rozumiem . Męskie sprawy .
- Można tak to ująć .
Usiadłam koło niego na ławce , a on mnie objął . Nad nami obserwowałam gwiazdy . Z każdą chwilą rozpoznawałam różne konstelacje . Moją zadumę przerwał głos Liam'a .
- Ładna dziś noc .
- Wyjątkowa - dodałam .
- Jess , niedługo wyjeżdżamy . . .
- Wiem .
- Chciałem , żebyś wiedziała . . . To miejsce jest wyjątkowe . Nigdy mnie nic tak bardzo nie zaskoczyło .
- Cieszę się , że ci się podoba .
- Jessica , dziś są twoje urodziny . Chciałbym ci coś podarować .
Nagle usłyszałam , że zmienia się piosenka . Liam dał znak kelnerowi , że może podejść . Później zauważyłam , że w ręku trzyma kosz . Nagle poznałam piosenkę . Był to Ed Sheeran , a piosenka ,, Give me Love ". Kelner postawił mi kosz na kolanach . 

   
                        * oczami Harry'ego .
 Gdy tylko dowiedziałem się , że Alice idzie do kina , to zrezygnowałem . Od kilku godzin mnie olewa i udaje , że nic się nie stało . Załamałem się . Wiem co do niej czuję i wiem , że ona czuje coś podobnego do mnie . Teraz chciałem chociaż trochę od tego odpocząć . Widząc Alice flirtującą z chłopakami robiłem się cholernie zazdrosny . Cały czas robi mi na złość . . . Mam już dosyć . Wszystko ma swój umiar . Spróbuję jutro z nią porozmawiać .
- Harry ! – krzyknął Niall . – Zaraz będą kiełbaski !
- Dobra , już idę !
- Harry !!!
- Już ! Co się dzieje ?
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę ogrodu . Wszyscy siedzieli i zajadali się kiełbaskami . Po środku płonęło ognisko . Usiadłem między Zayn’em a Niall’em .
- Trzymaj kiełbaski ! – powiedział Niall przeżuwając kiełbasę .
- Dobra !!! – odparłem zabierając od Niall’a talerzyk .
Na talerzyku znajdowały się trzy kiełbaski . Spojrzałem zszokowany na Niall’a .
- Aż tyle ?!
- Jak chcesz to mogę . . .
- Nie ! I tak jesteś już grubszy . . .
Jedliśmy wszyscy w ciszy . Czasem ktoś coś napomknął o czymś . Niall’owi zaczęło się nudzić , więc zaczął grać na gitarze . Cieszyłem się , że nikt nie zadawał mi żadnych pytań .
- Harry ! Obudź się ! – krzyknął Zayn .
- Co się stało ? Zasnąłem ? – pytałem .
- Tak . . .już czas . Liam dał znak .
- Okay . Jedziemy . 


                                             * oczami Emily .
Louis zaproponował mi dzisiaj , abyśmy się gdzieś razem wybrali . Oczywiście się zgodziłam . Lubię jego towarzystwo . Lou miał czekać przed domem , aż się zbiorę . Wszyscy już dawno gdzieś poszli .
- Emily !
- Schodzę . . .
Kilka minut później byłam w Chevrolecie Camaro , który był czerwony w białe paski . To podobne do Lou .
- To co chcesz robić wariacie ? – zapytałam .


- Zabieram cię na dyskotekę .
- Hmm . . . brzmi ciekawie .
- A żebyś wiedziała ! – krzyknął Lou .
Przez cały czas uśmiechał się do mnie . Czułam jak wędruje wzrokiem po moim ciele .
- Lou ! Może byś się tak nie zapędzał . . .
- A co ? Czytasz mi w myślach ?
- Nie . Ale domyślam się o co ci chodzi .
- Wątpię . Chciałem zatrzymać się gdzieś na poboczu i cię przelecieć . . .
- Wiesz Louis , że zrobiło się tak jakoś dziwnie .
- Ślicznie wyglądasz w tej spódniczce – powiedział Lou , kładąc mi rękę na kolanie .
- Może niech w niej pozostanę – odparłam .
- Dzięki Bogu . – dodał chłopak . – Myślałem , że chciałaś się ze mną spotkać , aby mnie przelecieć .
- Lou ! Jak możesz w ogóle o tym myśleć ? A niby czemu miałabym to robić ? – poczułam się trochę obrażona , ale też niepokoiło mnie zachowanie Louisa .
- Nie ważne . Cieszę się , że tak nie myślisz . Przepraszam .
On ma zachwiania równowagi psychicznej , czy co ? Już sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć . Louis nie odezwał się do momentu , aż dojechaliśmy do klubu .
- Jesteśmy – powiedział .
Louis wysiadł z samochodu , a potem podszedł do moich drzwi . Gdy szliśmy w stronę klubu , Lou złapał mnie za rękę . Nad klubem wisiała tabliczka z napisem ,, Fashion " . Musi być całkiem niezły . Przed wejściem stało niewiele osób . Chociaż nie będzie ciasno . W klubie panował dubstep . W końcu ostatnio stał się modny . Właśnie leciała piosenka Ellie Goulding - Figure 8 . Wszyscy dookoła tańczyli .
- Em , zatańczysz ?
- Okay .
Louis szalał na parkiecie jak gdyby nigdy nic . Jednak ja nie zapomniałam . Gdy tylko piosenka się skończyła , podeszłam do baru i zamówiłam koktajl . Louis zmęczony dołączył do mnie .
- Powiesz mi w końcu o co ci chodzi ? - pytałam .
- Em , daj spokój . Chcesz psuć taki fajny wieczór ?

- Tak . Powiesz ?
- Okay . Po prostu wróciły mi stare wspomnienia . Więcej nie powiem . Chcesz jeszcze tańczyć , czy wracamy do domu ?
- Nie , zostańmy jeszcze trochę . Świetny klub .
Wróciliśmy na parkiet , gdy nagle zaczęła lecieć wolna piosenka . Po chwili Lou złapał mnie w pasie i przyciągnął w swoją stronę . Przez całą piosenkę nie puścił mnie nawet na chwilę .
- Louis ! Jesteś zły ? Coś się stało ? Powiedz mi ! Już nie wytrzymam !!! – krzyczałam .
- Już dobrze . Em , uspokój się . Dobrze . Powiem . Po prostu martwię się o Harry’ego , a w sumie o wszystko . Nie wydaje ci się , że coś się kończy ?
- Lou ! Jak możesz myśleć teraz o tym ? Po co w ogóle mnie tutaj zaprosiłeś ? Nie jestem workiem , na którym możesz się wyżywać . A teraz odwieź mnie do domu ! – powiedziałam i wyszłam z klubu . Wściekła stałam przy samochodzie . Louis przyszedł po chwili z miną obrażonego psa . Gdy chłopak wyjechał z parkingu , zaczął mnie przepraszać .
- Emily , przepraszam . Nie wiem co mnie naszło . Boje się co może być dalej z zespołem i nami . Nie chcę , żebyś znikała z mojego życia . Nie znam cię , ale wiem , że jesteś tą jedyną . Daj mi jeszcze jedną szansę .
- No dobrze .
Louis od razu się rozpogodził . Jego nastrój zmieniał się w mrugnięcie oka . Kochany wariat .
- Tylko nie wyobrażaj sobie za wiele , , , - powiedziałam .
- Okay . Już nie będę .
Louis zawiózł nas do KFC . Tam kupiliśmy sobie danie na wynos i poszliśmy do parku . Widziałam  , że chciał ze mną pogadać .
- To może coś opowiesz o sobie ? – zapytał .
- To trochę będzie trwało . Mogę w skrócie ?
- No dobrze . Jak dobrze wiesz mam siostrę bliźniaczkę . Od 16 lat nie rozstajemy się dłużej niż na cały dzień .
- Ale wy przecież macie po 19 lat ? – zapytał .
- Po urodzeniu zostałyśmy rozdzielone . W szpitalu jakiś idiota nas rozdzielił . Lily zamienili obrączkę z innym dzieckiem , które kilka dni później zmarło . Mojej mamie powiedziano , że druga córka nie żyje . Lily wychowywała się przez trzy lata w innej rodzinie . To lekarz zauważył , że jesteśmy takie same . Gdyby tamta rodzina chodziła do innego lekarza nigdy byśmy się nie dowiedziały o swoim istnieniu . . .
- Em , tak mi przykro . Nie sądziłem , że coś takiego może się wydarzyć .
- A jednak . Wiesz , że moja mama nie mogła przez rok dojść do siebie ? Gdy tylko lekarz to powiedział moi rodzice od razu pojechali do szpitala i znaleźli błąd w dokumentach . Mama była szczęśliwa , że jej córka nadal żyje .
- Co było dalej ? – pytał Louis zaciekawiony .
- Powiedzieli tamtej rodzinie . Oni niechętnie oddali mi siostrę . Wiedzieli , że siostry muszą wychowywać się razem .
- Rety . . . zaskoczyłaś mnie tym . To dlatego Lili jest taka cicha ?
- Wiele przeszła . Nie dziwię się jej . Różnimy się od siebie bardzo , ale bardzo kochamy .
- Widzę , że nigdy się nie rozdzielicie ?
- Nigdy . Kiedyś zamieszkamy blisko siebie .
- To mam szansę , że będę spokrewniony z Niallerem ? - Emily spojrzała zaskoczona na mnie .
- A skąd masz takie marzenia ? Przecież Liliy i Niall nie są razem .
- Ale pasują do siebie . A mam szansę w ogóle zostać twoim mężem ?
- Na razie zapomnij o tym .
- No dobrze . – odparł Lou . Nagle sięgnął po telefon i zobaczył wiadomość .
- Liam dał znak . Ruszamy .
- Dobrze . Już nie mogę się doczekać . 

                                                      * oczami Alice .
Wszyscy poszliśmy do kina w centrum . Przez całą drogę wszyscy coś gadali . Chłopaki zarywali do mnie . Widziałam , że paru liczy na coś więcej . Po co w ogóle godziłam się na to kino ? Myślałam , że Harry tutaj będzie . Chciałam z nim porozmawiać . Pewnie cierpi przeze mnie . To Nathan wybrał jakiś film . W kinie nawet usiadł koło mnie .
- Wszystko dobrze ? Wydajesz się nieobecna . . . – zapytał Nathan .
- Jakoś nie chce mi się tutaj siedzieć .
- Ciągle myślisz o Harry’m ?
- Strzał w dziesiątkę ! – odparłam .
- Porozmawiaj z nim .
- Wiem .
- Obiecujesz ?
- Tak .
- To dobrze .
Później żadne z nas się nie odezwało . Film mijał , a ja tylko myślałam o Loczku . 
                                    
                                                         * oczami Jessiki .
- Mogę zajrzeć ? - zapytałam .
- Jest twój .
W środku znajdował się mały kotek . Był to rasowy kot brytyjski pręgowany . Od razu się ucieszyłam na jego widok .
- Dziękuję Liam . Napra . . . - zatrzymałam się w połowie zdania , gdy dostrzegłam

pierścionek na obroży kotka .
Nagle Liam zsunął się z ławki i uklęknął przede mną . Na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech , na widok mojej zszokowanej miny . Liam chwycił kotka , wsadził go do kosza i zdjął pierścionek z obróżki .
- Jestem pewien , że przed nami bardzo ciężkie chwile . Jestem pewien , że w pewnym momencie jedno z nas , albo nawet oboje będziemy chcieli odejść . . . - tutaj Liam zatrzymał swoją wypowiedź , a do mnie nadal nie docierało co się teraz dzieje . - Ale jestem pewien , że jeżeli nie poproszę cię , żebyś była moją , będę tego żałował przez resztę życia , dlatego że głęboko w sercu wiem , że jesteś dal mnie stworzona . - chłopak zakończył na tym widząc , że łzy lecą mi po policzkach . Od pewnego czasu nie patrzyłam mu w oczy . Liam wyciągnął rękę i otarł mi łzy na policzku .
- Jess . . . - Liaś chciał , abym spojrzała mu prosto w oczy .
- Jessica , wyjdziesz za mnie ? - zapytał .
- Tak . . . oczywiście ,  że tak . Liam , jesteś niesamowity . - nie mogłam przestać mówić , kiedy Liam zakładał mi pierścionek na palec .
- To ty jesteś niesamowita - odparł mój narzeczony całując mnie namiętnie w usta .
Nagle usłyszałam czyjś głos . Ktoś śpiewał :
 - ,, Your hand fits in mine, like it’s made just for me
But bear this in mind it was meant to be  . . . "
Z cienia wyłonił się chłopak . Od razu go poznałam . To był Zayn . Śpiewał piosenkę , której nigdy dotąd nie słyszałam . To dlatego chłopaki ciągle coś przed nami ukrywali . Uśmiechnęłam się na same wspomnienie wydarzeń .
- ,, And I’m joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me . . . " - nagle Liam wstał i dołączył do Zayn'a .
- ,, I know you’ve never loved the crinkles by your eyes when you you smile
You’ve never loved your stomach or your thighs
The dimples in your back at the bottom of your spine
But I’ll love them endlessly . . . " - gdy Liam śpiewał zupełnie się roztopiłam . Ten dzień był najwspanialszym dniem w moim życiu . Chłopaki dalej śpiewali .
- ,, I won’t let these little things slip out of my mouth
But if I do
It’s you (Oh it’s you) they add up to
I’m in love with you, and all these little things . . . " - z cienia wyłonił się Louis z uśmiechem na całej twarzy .
- ,, You can’t go to bed without a cup of tea
And maybe that’s the reason that you talk in your sleep
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me . . . " - gdy Lou zakończył , obok Liam'a pojawił się Harry z pękiem białych róż i idąc z Liam'em w moim kierunku zaczął śpiewać :
- ,, I know you’ve never loved the sound of your voice on tape
You never want to know how much you weigh
You still have to squeeze into your jeans
But you’re perfect to me . . .  " - gdy chłopaki znaleźli się tuż przy mnie , Harry podał kwiaty Liam'owi a ten wręczył mi .
- Kto ci powiedział o różach ? - zapytałam , chociaż już wiedziałam . - Harry , następnym razem . . .
- Następnym razem mnie zabijesz . A teraz gratuluję wam obojgu . Jess , jesteś dla mnie jak siostra.
- Dzięki . - odparłam . Tylko Harry wiedział , że nie lubię czerwonych róż . Gdy Harry mnie przytulał , do chłopaków dołączył Niall z gitarą i dokończył z chłopakami piosenkę .

Niall : ,, You’ll never love yourself half as much as I love you
You’ll never treat yourself right darlin'
But I want you to
If I let you know I'm here for you
Maybe you'll love yourself like I love you oh . . . "

Harry : ,, I’ve just let these little things slip out of my mouth
Cause it’s you, oh it’s you, it’s you they add up to
And I’m in love with you and all these little things . . . "

Wszyscy: ,, I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all your little things . "

Gdy zakończyli , niedaleko nich wyszły dziewczyny oraz reszta chłopaków ,  w trym mój brat , który rzucił się jako pierwszy , aby mnie uściskać .
- Jessica ! Gratuluję !!! - krzyczał Tay .
- Dzięki ! - krzyknęłam , gdy Taylor o mało nas nie przewrócił . Później każdy po kolei podchodził i nam dziękował . Gdy wszyscy skończyli , postanowiłam zabrać głos .
- Chciałam wam wszystkim podziękować za pomoc w przygotowaniach i za to , że pomagaliście Liam’owi . Chłopaki , ta piosenka jest świetna . Liam , tobie dziękuję w szczególności .
Po chwili znalazłam się w objęciach Liam’a , który zaczął mnie całować . Wszyscy zaczęli nam bić brawo .